Wiesz to tylko zmyslony thriller- horror i sie zdarzaja rozne dziwne rzeczy i nierealne jak chocby niezniszczalny czarny charakter. Niby wyjasnili ze miasto bylo opuszczone i nawet juz na mapie go nie bylo. Nie przekonuje mnie to. Nie wiem jak jest w Stanach z tymi opuszczonymi miastami a ponoc troche ich jest takie wlasnie male miasteczka ale mysle ze wylaczaja tam wszystko gaz, prad. Moze jakos w inny sposob mieli dwoje zasilanie ale to kosztuje. I to nie malo. Kazdego kto przyjechal do miasteczka mordowano. Jednak wlasnie dziwne ze nikt ich nie szukal. Albo i szukal ale mie trafil do tego miejsca a jak trafil tez przepadal bez wiesci. W sumie gosciom w teksanskiej masakrze sie udawalo przez lata to czemu nie tutaj? :P. W sumie nie jest powiedziane ze ci ludzie to sami mieszkancy miasteczka. Wiekszosc mieszkancow wyjechala pewnie po upadku cukrowni. To mogli byc ludzie ktorzy przypadkiem przejezdzali badz chcieli zobaczyc dom z wosku. Moze ta starsza pani z okna byla mieszkanka no i nie miala szans z bracmi. Najbardziej nieprawdopodobne to i tak byla koncowka bo by na pewno nie wyszli calo i jeszcze bez poparzen

A kase mogli miec w sumie ze spadku bo jednak rodzice lekarze, mogli latami zebrac spora sume. Zarabiali tez na wejsciach do domu z wosku. Mieli slawe, byli w gazetach. Ojciec blizniat ryzykowal skomplikowanymi,innowacyjnymi operacjami ktore tez sporo kosztuja. Mogli miec swoja klinike. Mogli miec z dziada pradziada spory majatek ale mieszkac skromnie bo tak lubili. To zawsze mozna jakos wyjasnic. A brat Vincenta mogl gdzies indziej pracowac, dojezdzac do jakiegos najblizszego miasta.

Hej, generalnie wiem, że filmy to ma być rozrywka. No i to była, całkiem niezła jak dla mnie. Może za bardzo wnikałem i analizowałem pisząc wtedy pewne rzeczy, a to nie ma sensu. Przecież jakby tak analizować wszystko i każdy film, to mało co by miało sens i chyba nie o to w tym chodzi. Tu akurat tego danego dnia po seansie takie myśli mnie naszły, a film sam w sobie bardzo dobrze zrealizowany.